Cały wszechświat opiera się na wibracjach
Cała materia wibruje na poziomie różnych, specyficznych dla siebie częstotliwościach. Ludzie, zwierzęta, rośliny, nasze myśli, wypowiadane słowa, emocje i czyny ma swoją określoną wibrację. Nauka udowodniła, że fala akustyczna ma silne oddziaływanie na każdą materię, niezależnie od jej stanu skupienia. Wiemy także, że dźwięk może nas ukoić, ma działanie lecznicze, ale też można go wykorzystać do niecnych celów i wyrządzić przy jego pomocy człowiekowi krzywdę.
Masaru Emoto w swoich badaniach wielokrotnie udowodnił wpływ dźwięku na poszczególne komórki naszego ciała. Oddziaływanie to ma miejsce ponieważ nasz organizm zbudowany jest prawie w 70-80% z wody, która posiada wyjątkowe właściwości - pamięć i zdolność przewodzenia. Dzięki tym właściwością fala dźwiękowa błyskawicznie penetruje komórki, dokonując tam stosownych i względnie trwałych przemian.
Wybierając korzystne dla nas melodie możemy zaobserwować, że poprawa samopoczucia następuje nieomal natychmiast po jej wysłuchaniu. Zaś inne odkrycia pokazują nam ważność odpowiedniego strojenia instrumentów, które mają nas uzdrawiać.
Wymyślony w starożytnej Grecji przez Pitagorejczyków Strój A – 432 Hz bazuje na regule złotego podziału ciągu Fibonacciego, gdzie częstotliwości wszystkich dźwięków są liczbami całkowitymi lub ułamkami prostymi. Strój A – 432 Hz pozwala nam ułożyć molekuły wody w naszym ciele w struktury harmoniczne a nie chaotyczne, jak ma to miejsce przy obecnie powszechnie panującym stroju temperowanym do A – 440 Hz.
Po wielu latach badań nad dźwiękiem Jan Taratajcio odkrył, że jesteśmy pod wpływem tzw. broni sonicznej, czyli bombardowani dźwiękami o częstotliwości 440 Hz. Ta częstotliwość fatalnie działa na nas, ludzi. Wywołuje uczucie złości, nienawiści i osłabienia. Jest ona do tego stopnia niebezpieczna, że można nią zburzyć ludzkie DNA.
Czym różni się częstotliwość 440 Hz od 432 Hz
Dźwięk o częstotliwości 440Hz jest głośniejszy i bardziej agresywny. Dźwięk 432Hz jest cichszy, spokojniejszy, zwyczajnie przyjemniejszy, a przede wszystkim jest dźwiękiem naturalnym, harmonijnym mającym właściwości uzdrawiające. Ta częstotliwość występuje w przyrodzie na każdym kroku. Usłyszeć ją można w szumie drzew, w ćwierkaniu ptaków, w szemrzącym strumyku i brzęczeniu trzmiela. W starożytności instrumenty strojono w oparciu o dźwięk 432Hz. Dziś instrumenty stroi się w oparciu o dźwięk 440 Hz.
Jak i dlaczego do tego doszło?
Teorii na temat jest kilka. Podobno w 1917r. taką zmianę zaproponowała rodzina Rockefellerów, która za pierwszym razem została odrzucona. Jednak rok później rząd USA przyjął tę zmianę za standard. W 1939 w ślad za nim poszły rządy Anglii i Niemiec. Tym czasem Świat muzyczny jeszcze kilkanaście lat się dzielnie opierał tej zmianie lecz w 1951r. skapitulował. Na zjeździe muzyków w Londynie przeforsowano ten standard. Muzycy nie byli jednak jednomyślni, obradom towarzyszyły demonstracje i liczne protesty. Wreszcie, w 1953 roku muzyka całego świata dostrojona została do częstotliwości 440 Hz. Dlaczego zatem ustalono inne zasady strojenia instrumentów, skoro większość muzyków się z tym nie zgadzała? Pierwsze wyjaśnienie jest dość banalne i mało przekonujące.
Mówi się, że w obliczu masowego rozwoju rynku fonograficznego, radiowego i filmowego, konieczne było ujednolicenie standardów. Drugie wyjaśnienie brzmi strasznie. Twierdzi się, że pewnym środowiskom celowo zależało na rozpowszechnieniu dźwięku 440 Hz, żeby odseparować człowieka od Boga, nawiązując do teorii, że 440 Hz nie współgra z boską częstotliwością, przeciwnie niż 432 Hz.
Kolejna teoria spiskowa głosi, że propagatorem wprowadzenia kontrowersyjnego dźwięku w muzyczne standardy był nazistowski minister propagandy Joseph Goebbels. Może właśnie za pomocą tej częstotliwości zamierzał wpływać na naród niemiecki i inne narody Europy a może nawet całego świata. Ot taki bezkrwawy podbój świat za pomocą dźwięku, jako doskonałym narzędziu manipulacji.
Chociaż większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z istnienia dźwięków o tych dwóch częstotliwościach, ich wpływ odczuwamy na co dzień. Zwłaszcza wpływ 440 Hz. Wygląda na to, że nastrajając się w częstotliwości 440 Hz wchodzimy w pewne z góry określone schematy.
Ta częstotliwość generuje w nas stres, uczucie presji. W konsekwencji stajemy się agresywni, nerwowi i chwiejni emocjonalnie. Popadamy w psychozy, depresje i stajemy się bardziej podatni na choroby. Brzmi przerażająco
Niestety częstotliwość 440 Hz jest wszędzie. Emanuje z radia, z telewizora, telefonu i odtwarzacza. Czy nie ma przed nią ucieczki ? Nie do końca. Wyłącz telewizor, mniej słuchaj radia, a na swój odtwarzacz wgraj muzykę przestrojoną na częstotliwość 432 Hz. Spędzaj dużo czasu na łonie natury, słuchaj szemrania strumyka i szumu wiatru. Te dźwięki pozwolą złapać harmonię.
Częstotliwość 440 Hz da się wyeliminować z naszego życia, a jeśli nie wyeliminować, to całkiem świadomie ograniczyć. Dla naszego spokoju, zdrowia i szczęścia.
Muzyka łagodzi obyczaje. Przynosi mądrość oraz uzdrowienie. Dodaje energii zmęczonemu ciału, szybko usuwając ból i napięcie wywołane przez stres. Umysł doświadcza głębokich przemian. A odpowiednio dobrana muzyka potrafi również przynieść ulgę i uzdrowić docierając do przyczyny choroby. Terapia dźwiękiem podnosi również na duchu w czasie depresji i apatii, przynosząc ukojenie.
